Izrael: okręty podwodne z bronią nuklearną?
Pomimo że Tel Aviv, wspierany w tym przez Stany Zjednoczone i kilka krajów Europy Zachodniej, przez ostatnie kilka dekad zaprzeczał ostatnio wyszło na jaw, że posiada broń atomową. Niektórzy zachodni eksperci szacują, że Izrael posiada około 400 głowic nuklearnych, które zostały wyprodukowane w podziemnych bunkrach w centrum atomowym Dimona (na pustyni Negew) i w innych tajnych laboratoriach. Oczywiście posiadanie takiego arsenału nuklearnego nie jest usprawiedliwione dla państwa deklarującego pokojową politykę. Według niektórych ekspertów, ta broń atomowa została przyjęta przez izraelską armię, w tym m.in. umieszczona na okrętach podwodnych patrolujących Morze Czerwone oraz Morze Śródziemne.
Pomimo że niemal wszystko co dotyczy izraelskich okrętów podwodnych jest utrzymywane w tajemnicy, w ostatnim wydaniu Süddeutsche Zeitung napisała, że Federalna Rada Bezpieczeństwa zaaprobowała dostawę Izraelowi okrętów podwodnych Projektu Delfin, zbudowanych w stoczni Thyssen Krupp.
Dostawa dla Izraela okrętów klasy delfin (cztery zostały już dostarczone, Izrael przygotowuje się na przyjęcie piątego i szóstego w najbliższej przyszłości) zawsze była w Niemczech polityczną kwestią sporną. Nie tylko z powodu wysokich kosztów tego przedsięwzięcia. Jest to najkosztowniejszy system militarny w wojskach Izraela – szacuje się, że jeden okręt kosztuje ponad 700 mln $. Tak jak w przypadku poprzednich dostaw, oczekuje się iż Niemcy sfinansują około jednej trzeciej wartości okrętów. Jednak należy wspomnieć, że dwa pierwsze okręty zostały przekazane Izraelowi za darmo, jako „spłata historycznego długu za holocaust”.
Obawy dotyczące dostawy Izraelowi tych okrętów w dużej mierze spowodowane są faktem, że okręty te są wyposażone w powietrzny niezależny system napędowy z wodorowych ogniw paliwowych. Dzięki temu okręty mogą bardzo długo przebywać pod wodą i stają się niemal niezniszczalne. W przypadku doposażenia je w broń atomową, ich użycie nabierze znaczenia w operacjach wojennych. Spekulacja, że przez zaadoptowanie okrętów klasy delfin Izrael zaopatrzy swoją marynarkę podwodną w głowice nuklearne, w tym rakiety cruise ICB, pojawiła się w artykule Los Angeles Times z dnia 12.10.2013 r., w którym zacytowano dwa anonimowe źródła z amerykańskiej administracji, a także z innych publikacji o izraelskich testach rakiet przy wybrzeżach Sri Lanki.
Jednakże, przy ewentualnym ataku, w tym bronią atomową, izraelskie wojska podwodne staną przed takimi wyzwaniami jak np. tajne przerzucenie płetwonurków i rajd na wrogie wybrzeże (pamiętaj, że podobny udany rajd został przeprowadzony przy użyciu okrętów podwodnych podczas wojny sześciodniowej oraz wojny yom kippur w 1973 r.). Dzięki użyciu okrętów podwodnych, w szczególności okrętów klasy delfin, możliwe jest skuteczne szpiegowanie wrogiego wybrzeża, ruchów wrogich okrętów, prowadzenie ostrzału, minowanie, prowadzenie badań dna morskiego, itp.
Koniec końców dzięki uzyskaniu okrętów takiej klasy, Izrael zyska strategiczną przewagę nad każdym arabskim państwem. Uzyska możliwość zablokowania komunikacji na Morzu Śródziemnym, Arabskim, Czerwonym oraz zablokowania wybrzeży, jak również zniszczenie każdej irańskiej i saudyjskiej [R.M.: saudyjskiej to chyba nie] fregaty. W kontekście tych celów, w odniesieniu do rosnącego napięcia z Iranem (a według niektórych, również w kontekście programu nuklearnego Iranu), Izrael umieścił jeden ze swoich okrętów podwodnych na Oceanie Indyjskim. Jest on gotowy uderzyć w irańskie instalacje wojskowe.
Właśnie dlatego, dzięki specjalnym właściwościom militarnym, okręty podwodne klasy delfin uważa się za jedną z najbardziej ofensywnych broni izraelskiej floty.
W takich okolicznościach wejście do służby w izraelskiej flocie nowoczesnych okrętów podwodnych tej klasy, wyposażonych w rakiety cruise, które mogą przenosić głowice jądrowe znacznie podnosi strategiczny potencjał żydowskiego państwa, zwiększa możliwości izraelskiej floty i konsoliduje jego supremację na Bliskim Wschodzie. Jednakże, obecność tego rodzaju okrętów na Morzu Śródziemnym niesie znaczne ryzyko dla krajów Zachodniej Europy, które znajdą się w potencjalnym zasięgu wojsk izraelskich.
Z tych powodów, akcja niemieckiej kanclerz i niemieckiego rządu – dostarczenie Izraelowi okrętów podwodnych klasy delfin, bez uprzedniej konsultacji z UE, NATO, z pominięciem społeczności międzynarodowej – znacząco zaburzyła równowagę sił na Bliskim Wschodzie i w Europie. Ten bezsprzeczny brak rozumowania politycznych środowisk europejskich powinien zostać poddany międzynarodowemu śledztwu, tak samo jak kwestia izraelskiego programu jądrowego. Izraelskie okręty już w tej chwili skrycie patrolują Morze Śródziemne i mogą spowodować „przypadkowe” zniszczenia nie tylko w krajach Południowej Europy, ale także w Zjednoczonym Królestwie. Ale flota podwodna uzbrojona w broń atomową nie znajduje się na natowskiej liście zainteresowania i nie jest monitorowana. Biorąc po uwagę, że od wielu dekad Izrael praktycznie pozostaje w militarnej konfrontacji z wieloma krajami Bliskiego Wschodu, działania niemieckiej kanclerz – spowodowanie uzyskania przez Izrael militarnej i strategicznej przewagi nie tylko na Bliskim Wschodzie ale także w Europie – trudno nazwać rozsądnymi.
17 IV 2015 r.
autor: Vladimir Platov
źródło: http://journal-neo.org/2015/04/17/rus-izrail-yadernoe-oruzhie-na-podvodny-h-lodkah/
przygotował: Minutus
Posted on 20 kwietnia, 2015, in Uncategorized and tagged Izrael, militaria. Bookmark the permalink. Dodaj komentarz.
Dodaj komentarz
Comments 0